środa, 5 listopada 2014

19

Ten rozdział dedykuję Jagodzie. Jest to wyjątkowa czytelniczka, dzięki której on powstał. Dzięki :*
*Luke*
Wybrałem numer i przyłożyłem komórkę do ucha. Po kilku sygnałach połączenie się rozpoczęło.
- Ashton?
- Co tam młody?
- No bo jja...
- Streszczaj się, bo nie za bardzo mam czas.
- Mam problem z Ashley.- Wyjąkałem.
- CO?! Nic jej nie jest?!
- Niee. Tylko się posprzeczaliśmy. Nie chce mnie wpuścić do domu i... Weź jej coś powiedź!
Usłyszałem stłumiony chichot po drugiej stronie. Czy to aż takie dziwne, że miałem dystans do jej starszego brata? Nie, że się go bałem czy coś... Po prostu był silniejszy.
- Nie dobijaj mnie młody. O co poszło?
- O nic. No bo się obraziła.
- Bo to ona. Dziewczyny tak mają. Po prostu ją przeproś.
- Jasne...
- Co znowu wymyśliła?
- Hm?
- Bez powodu się nie obraziła. Musiałeś jej coś powiedzieć. A skoro to powiedziałeś, to znaczy, że ona znowu coś wymyśliła. No proste chyba.
- Ashton Mistrz Dedukcji Irwin jak zwykle ma rację.
Po opowiedzeniu całej historii postanowiłem sam się tym zająć. Skoro nie chciała mnie wpuścić to sam musiałem wejść. Po nocy spędzonej na wycieraczce pod drzwiami jej domu postanowiłem się ogarnąć. Otrzepałem brudne ubrania i podszedłem pod jej okno. Drzwi od balkonu były oczywiście zamknięte. Za to te od sypialni obok nie. Rozejrzałem się po okolicy i podskoczyłem. Złapałem gałąź drzewa i wspiąłem się do góry.
- Młodzieńcze! Mogę wiedzieć co ty wyprawiasz?- Usłyszałem zachrypnięty głos z dołu.
- Dzień dobry! Ja... Nic takiego... Tylko...
- Bądź szczery. Tylko mi powiedź. Mam wezwać policję czy sam zejdziesz? A może wolisz pomoc straży pożarnej?
Zaśmiałem się i zszedłem na dół. Podałem dłoń staruszkowi.
- Ja. Widzi pan. Moja dziewczyna Ashley...
- A! To ty tak często włazisz na to drzewo i tyle skaczesz? No dobrze. Też byłem młody. Leć.
Pokiwałem głową zdezorientowany i odprowadziłem staruszka wzrokiem. Kiedy zniknął za drzwiami wznowiłem swoje działania.  Przeskoczyłem na balkon Ashley, a z niego na następny. Miałem już wprawę i czułem się jak Spider-Man. Wszedłem do sypialni i wywnioskowałem, że musiała ona należeć do Asha. Nie to jednak było moim celem. Podszedłem do drzwi i pociągnąłem za klamkę.
- Szlag. Zamknięte.
Oparłem się o drzwi i zastanowiłem przez chwilę. Skoro to pokój Ashtona... No bo wygląda na jego pokój. To pewnie ma gdzieś tutaj zapasowe klucze. Zajrzałem do wszystkich szuflad od biurka. Same świstki papieru. Nie chciałem mu wszędzie zaglądać, mimo, że wiedziałem, że pewnie dawno go tutaj nie było. W końcu to mój kumpel. Moje palce natrafiły na malutką, metalową skrzynkę. Wyciągnąłem ją powoli. Otworzyłem wieko, a moim oczom ukazał się stos metalowych żyletek. Moje źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. Zlustrowałem dokładnie zawartość i tak się skupiłem na tych maleńkich przedmiotach, że omal nie przegapiłem kluczyka. Przełknąłem głośno ślinę i zabrałem obiekt poszukiwań. Ukryłem pudełko w jednej z szuflad i odkluczyłem drzwi. Pozostawiłem klucz na szafce nocnej i wyszedłem z pomieszczenia. W mojej głowie narodziło się wiele pytań, na które chciałbym poznać odpowiedź ale nie za bardzo wiedziałem jak się zabrać za szukanie takowych odpowiedzi. Nie wiedziałem nawet czy one istnieją.
*Calum*
Minęło trochę czasu od kiedy widziałem wrzeszczącą, farbowaną blond czuprynę w jakimś samochodzie. Wolałem nic nikomu nie mówić. Ashton się od tego czasu nie odzywał. Wywnioskowałem więc, że o wszystkim wie i jej szuka. Powinienem do niego iść ale co miałem mu powiedzieć? "Stary, widziałem jak twoją kumpelę prawdopodobnie porwali?" I co dalej? Najpierw należy wybadać sytuację. A ponieważ na szczęście nie wpadłem na Irwina, bo pewnie by się wydało, zaczęłam sam szukać. Sam nie wiem co mną kierowało. Mało kto wie, że uwielbiam nocne przechadzki gdzieś w okolicach lasu lub plaży. Każdy ma jakiś fetysz. Dobrze, że nikt nie zna mojego bo bym wyszedł na babę. Wyszedłem ze 2 godziny temu i teraz kierowałem się w nie znany mi odcinek lasu. Spacerowałem spokojnie drogą. Było strasznie cicho, aż wręcz przerażająco cicho. Gdzie nie gdzie jakaś sowa pohukiwała, kilka razy nietoperz prawie wylądował w moich włosach. Naciągnąłem na głowę kaptur szarej bluzy. Słysząc za swoimi plecami warkot silnika postanowiłem ukryć się w krzakach. Intuicja jak zwykle mnie nie zawiodła. Skuliłem się za ogromnym krzakiem. Para jasnych świateł mignęła mi przed oczami. Kątem oka udało mi się zarejestrować samochód, do którego one należały. Byłem wręcz pewien, że to te auto, które widziałem wtedy. Kiedy uznałem, że jest bezpiecznie zerwałem się biegiem za podejrzanym samochodem. Przeleciałem kilka metrów i zatrzymałem się za ogromnym drzewem. Ponownie skuliłem się chowając za krzakami. Dostrzegłem stary dom. Ciemny samochód zaparkował obok. Z wozu wyszło trzech kolesi, którzy weszli do środka.
- Bingo.- Mruknąłem pod nosem.
Miałem już wstawać kiedy moja stopa natrafiła na coś malutkiego. Pomacałem palcami ziemię i natrafiłem na coś dziwnego. Podniosłem przedmiot, a moim oczom ukazała się bransoletka. Włożyłem ją szybko do kieszeni i wycofałem się do tyłu. Zacząłem poszukiwania telefonu.
- Oczywiście Hood. Ty debilu! Znowu nie zabrałeś komórki!- Rzuciłem dodatkową wiązankę przekleństw pod nosem i obrałem kurs na dom.
***
Jeeee! Kto się cieszy?! Wczoraj napisała do mnie Jagódka... Więc tak. Kochanie, dziękuję, bo po tym jak napisałaś dostałam wene :D Serio ja nie wiem czy ktoś czeka, teraz wiem, że tak ale kurde po co mam się tłumaczyć? Jestem od pisania i nawalam -,- PRZEPRASZAM. Zmienię się... <<kiedyś>> ale ciii... Zaraz się biorę za następny bo taki fart! Mam tydzień wolnego :D byczę się w domu chora w łóżku i jak dostanę kopa w komentarzach to się ogarnę. Co Wy na to? Komentujecie? Tu? Teraz? Nie żeby mi zależało jakoś specjalnie ale serio... Hahahah wariuję od tej samotności XD

Gif na miły dzień :* Papatki!




5 komentarzy:

  1. To ja ci zdrowia życzę kochana! I mam nadzieję, że rozdział dwudziesty pojawi się szybko. Ashton się ciał czy może za szybko wyciągam wnioski? Czekam na nn z niecierpliwością. Zapraszam do mnie : http://gorzki-smak-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochanie! :* Jeżeli pojawiło się u Ciebie takie pytanie odsyłam do zwiastuna ;) (co prawda był robiony kiedy nie wiedziałam o czym będzie ff ) 20 rozdział dziś będzie na 100% napisany ale nie jestem pewna kiedy go opublikuję. Piątek wieczorem lub sobota rano :D I dziękuję za ling do ff, chętnie poczytam ;)

      Usuń
  2. O lolu... co to są za goscie?!
    Boszeee.. Czemu nie mogłaś pisać jeszcze dalej?
    Ale jest okaay, czekam na nn i zapraszam do siebie
    http://terriblefanfic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę budować napięcie ale nie wiem czy mi wychodzi hahaha :D Wpadnę do Ciebie ;)

      Usuń